czwartek, 29 grudnia 2011




Kolejne zdjęcie z mojego miasta.

Brakuje mi troche takiego beztroskiego wiosenno-letnio-jesiennego włóczenia się po mieście.
pogoda, powiedzmy sobie szczerze jest nieszczególna, a zachód słońca po 16 godzinie nie sprzyja wypadom, no chyba tylko w weekend udaje nam się wyskoczyć z aparatem:))) 
ale już za parę dni dnia będzie przybywać, z czego ciesze się bardzo.

Ciekawe, czy dziś dało by się wybudować taką kamienicę, tak sobie zamówić,że nad tym oknem ma stać taka postać, nad kolejnym inna ...i w ogóle jak to jest,że kiedyś nad każdym oknem musiał być jakiś dekor, piękna balustrada na balkonie, drzwi nie były w Chinach robione, tylko rzemieślnicy nieźle musieli się napocić,żeby wykonać cokolwiek...oj pilśnia by nie przeszła...
no nic , tak sobie tylko myślę...







poniedziałek, 26 grudnia 2011

Domek moich marzeń




tak na prawdę tych domków jest więcej:)))
ale ten jest ukochany i szczególny i wiąże się z miejscem, z którym  związanych jest wiele wspaniałych wspomnień :)))

nie wiem do końca dlaczego dziś dałam to zdjęcie, bardzo chciałam dać coś świeżego, ale ostatnie dni nie za bardzo sprzyjały zrobieniu czegoś świeżego, jakoś tak ponuro, i sami wiecie..no święta:)))

ale posłuchajcie tego to może jakoś wytłumaczy ,że dziś daję to zdjęcie


w każdym razie słucham tego od rana i to zdjęcie samo mi wskoczyło,
piękny ten dom:)))
piękna ta muzyka:)))
pięknego dnia:)))

niedziela, 18 grudnia 2011

piątek, 9 grudnia 2011





Gałązki rysują na niebie jakieś niezwykłe linie- jakby artysta dostał szału i setki razy nabazgrolił linie w te i we wte ( o matko, polski jest niesamowity:) , tyle,że jest tu mimo wszystko jakiś ład, porządek i delikatność.
No cóż, trzeba poczekać na śnieg, żeby zrobiło się trochę bardziej bajkowo i jasno.
pa pa

czwartek, 8 grudnia 2011




I znowu wspomnienia :))) 
Chyba inaczej nie potrafię, choć musze przyznać, że moje malutka Le uczy mnie ostatnio żyć i cieszyć się chwilą:))) być tu i teraz.
Ale to miłe wspomnienie: spełnionego oczekiwania na kogoś za kim bardzo się tęskniło, spaceru w nieznanej, przeuroczej okolicy i nadzieja na to, ze jeszcze kiedyś tam pójdziemy na spacer:)))
Czerwone drzwi, na ten szary i deszczowy dzień.
pa pa

środa, 7 grudnia 2011

Tęsknoty



Od paru dni wciąż myślami biegnę do pewnego miejsca, w którym miałam przyjemność kiedyś przebywać dłużej niż chwilkę. Chyba już na zawsze pozostanie ono we mnie i będę gdybać sobie:co by było gdybym tam została.Wiem,ze to dość niebezpieczne, więc jak tylko taka myśl przysiądzie się, strącam ją, jak nachalnego owada w letni dzień i powracam do tu i teraz.
Tu i teraz tez jest dobrze:)))

wtorek, 6 grudnia 2011







Kto kocha Gemme?
Jak dla mnie to hipnotyzująca, niezwykła kobieta. Kocham jej muzykę, a od niej samej nie mogę oderwać wzroku-  jest przepiękna. No i kocham takie klimaty- kobieta z gitarą, bez jakiegoś tam super make upu, czy niezwykłej kreacji. O, jak Edie Brickell z klipu Good times, można zobaczyć u Maggie na Lazy Hazy Afternoon, lub po prostu na you tube.
Cos czuję,ze to nie nasze ostatnie spotkanie z ta niezwykłą irlandzka artystką:))) moje na pewno nie.
dobrego dnia:)))

czwartek, 1 grudnia 2011



Kolejne pamiątki niedzielnego spaceru.
Kocham taką grę ciepłych i zimnych tonów.
Lubię piekno, w które trzeba się wpatrzyć,żeby je zauważyć, nie takie express "piękno",które ma oszołomić w 3 sekundy, tylko takie, które czegoś wymaga od patrzacego.
No, dosyć tych mądrości:)))
Znikam, pędzę dalej.Dobrego dnia. Pogody ducha:))).

wtorek, 29 listopada 2011

Dla mojej malej Lele/ 4 my little Lele




Już wisi nad łóżeczkiem mojej malej Lele :)))
codziennie po porannym przebieraniu biorę Le na ręce i pokazuję palcem mówiąc: ptaszek, ptaszek, drzewo, chmurka, trawa, niebo słońce.Tatuś też tak robi, niekoniecznie rano.
Le przy ptaszkach zawsze się uśmiecha a teraz jak się zorientowała ,ze gapię się na nią i czekam na jej reakcję i ona patrzy się to na mnie to na obraz, jakby ciesząc się,że i ja się cieszę:)))

Namalowałam go zaraz po pojawieniu się Le, jak Jej główna fascynacją było spanie i jedzenie:))) i mogłam sobie pozwolić na taki luksus jak malowanie, chociaż teraz też nie jest źle:)
Dobrego dnia:)))

poniedziałek, 28 listopada 2011





Za takie światło jak to, kocham jesień. 
Choć przemarzliśmy , było cudownie na spacerze:)))
łapiemy wszelkie promienie światła, póki jest
a dziś znów szaro, smutno
w głowie śpiewa mi ta Pani 




piątek, 18 listopada 2011



Zdjęcie- wspomnienie pewnego niezwykłego miejsca i czasu.
Ten park pod Dublinem, nad samym morzem, niedaleko portu mijałam codziennie w drodze dokądkolwiek szłam.
W niedzielę do parku zjeżdżali się twórcy tradycyjnych wędlin, serów, wypieków itp. i sprzedawali swoje produkty...
Oj, mam niedosyt i nadzieję ,że jeszcze tam kiedyś wrócę, choć na chwilkę, na krótki spacer w jakimś przemiłym towarzystwie...
Dobrego dnia dla Was:)