wtorek, 23 grudnia 2014

Cicha noc...


...święta noc,
narodzony Boży Syn,
Pan wielkiego majestatu,
niesie dziś całemu światu
odkupienie win.

sobota, 13 grudnia 2014

Refleksje świąteczne.








Chociaż zdjęcia nieświąteczne, mam kilka refleksji na temat świąt i różnych zwyczajów powiązanych z tymi.

Dużo mi po głowie chodzi myśli na temat prezentów.

Co kupić komu? Za ile? Co sprawi komu radość? 

Ponieważ przygotowywałam upominki na Mikołajki dla dzieci z którymi pracuję, musiałam przelecieć po sklepach, rozejrzeć się, porównać itp. , zanim zdecydowałam co kupię.

W tym samym czasie przygotowywaliśmy z dziećmi kartki , jako prezenty dla rodziców i  dziadków.
Zależało mi na tym, żeby pokazać dzieciom ,że nie trzeba mieć kasy, żeby komuś sprawić radość , no i że dawanie jest istotą Mikołajków,  a nie dostawanie.(!!!)

Moje dzieciaki przychodziły i mówiły: u Babci dostałem to, w domu Mikołaj zostawił tamto, a u cioci Krysi dostałem jeszcze tamto. Byłam skołowana. Duży prezent , to na Boże Narodzenie zawsze dostawałam, na Mikołaja  symbolicznie.

No i pytanie : jak zasypie się dziecko prezentami, to czy ono w ogóle zapamięta , co dostało, przyglądnie się co to jest w tej torebce, do czego służy? ( Nie pytam gdzie to coś będzie za 3 miesiące? Kosz? Szafa?)

No i oczywiście w tym samym czasie szukałam prezentu dla mojej L.

Zdecydowaliśmy : mikrofon zamówiony przez L. u Mikołaja, i sukienka/ przebranie karnawałowe (Allegro) i dosyć.

No i miałam serdecznie dosyć tych prezentów, zakupów .

Pogrzebałam w głowie.

Na czym mi najbardziej zależy?

Co chcę dać moim bliskim ?

Co mam najcenniejszego?

CZAS!!!

Mój czas, którego mi wciąż brakuje.

Mój czas z Nią, z Nim, z Nimi  kiedy nie robimy nic innego, tylko jesteśmy razem, rozmawiamy, śmiejemy się, nigdzie nie biegniemy. Jesteśmy dla siebie.

 I jesteśmy tu i teraz:)

 P.S. Plan zakupów- skromne, serdeczne upominki. Gry rodzinne, żeby pobyć razem, tak po prostu.
Bez szaleństw, bez rzeczy bez znaczenia.


Czy wiecie,że pierniki świąteczne, to kiedyś był rarytas bogatych, nie traktowany jako słodycz, ale jako pożywienie.
No bo kogo stać było na miód i przyprawy ?
 A nas stać.  Hm? Ciekawe, ciekawe...