piątek, 28 września 2012

Księgarenka.



W zeszłorocznym folderze pt ,,Wrzesień" znalazłam między innymi to zdjęcie.
Znowu nie wierzę, że to już rok minął.
Patrzę na zdjęcia mojej kruszynki sprzed roku i jestem zdumiona.
Odkąd jesteśmy rodzicami, czas nam zupełnie inaczej płynie. Nie chodzi o to,że szybciej.
Po prostu jesteśmy bardziej skupieni na teraźniejszości , niż kiedykolwiek wcześniej.

Musiałam poszperać w archiwum, ponieważ niestety , ale rzadko ostatnio towarzyszy nam aparat, a przy dziecku, które chodzi , oczy trzeba mieć na około głowy.
Liczę,że może w ten weekend uda się wyskoczyć gdzieś rodzinnie i zabrać ze sobą jednookiego przyjaciela:))))
Dobrego, słonecznego weekendu życzę, w gronie bliskich oczywiście:)))

Acha, no i moja piosenka mojego tygodnia:)))


poniedziałek, 24 września 2012

Tea for two.




Jesień kocham za te niezwykłe kolory liści i za ich zapach; za niezwykły odcień światła i orzeźwiające powietrze.
Za zapach szarlotki (takiej na kruchym cieście:))) oczywiście z cynamonem.
Za rude kasztany, błyszczące , które właśnie przed chwilką spadły z drzewa.
Za kaczki znów czatujące przy mostach na przechodniów.

Jest też parę rzeczy, za które nie lubię jesieni, ale o nich dziś nie wspomnę:)))

No i jest jeszcze coś,  za co kocham jesień chyba najbardziej: to czas spotkań przy herbacie i wypiekach.
Czas rozmów, gości i odwiedzin. Czas grania w gry, na które zazwyczaj szkoda czasu w lecie,czy na wiosnę. 
No i czas Elli :)))

sobota, 15 września 2012

Kruchość...



 Kruchość kryształu nie świadczy o jego słabości, ale o jego szlachetności.
                                                                                                (z filmu "Into the wild")

wtorek, 11 września 2012

Wrzesień?



Ale kiedy? Jak?
Właśnie oglądam foldery zdjęć z wakacji: czerwiec, lipiec... no i nie mogę uwierzyć, ale wcale mi z tym nie jest źle.
Cieszę się,że zdjęcia przypominają mi o tych wszystkich spacerach, spotkaniach, ludziach i miejscach, ptaszkach i drzewach, kolorach i promieniach słońca, lub kroplach deszczu :)))  które wzbudzały zachwyt, nastrajały wakacyjnie i pozwalały odpocząć od codzienności.

 Dużo dobrych wspomnień...:))))