poniedziałek, 24 września 2012

Tea for two.




Jesień kocham za te niezwykłe kolory liści i za ich zapach; za niezwykły odcień światła i orzeźwiające powietrze.
Za zapach szarlotki (takiej na kruchym cieście:))) oczywiście z cynamonem.
Za rude kasztany, błyszczące , które właśnie przed chwilką spadły z drzewa.
Za kaczki znów czatujące przy mostach na przechodniów.

Jest też parę rzeczy, za które nie lubię jesieni, ale o nich dziś nie wspomnę:)))

No i jest jeszcze coś,  za co kocham jesień chyba najbardziej: to czas spotkań przy herbacie i wypiekach.
Czas rozmów, gości i odwiedzin. Czas grania w gry, na które zazwyczaj szkoda czasu w lecie,czy na wiosnę. 
No i czas Elli :)))

6 komentarzy:

  1. Kocham jesień za to samo.
    I jeszcze za śliwki pod kruszonką :)
    Ellę F. uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, sliwek pod kruszonka to chyba jeszcze nie jadłam.Muszę spróbować!

      Usuń
  2. Świetnie napisane:-)
    Spotkania przy gorącej herbacie, czy grzanym winie mogą trwać i trwać...Dyskretny urok jesieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Heidi.Ja na razie wina nie mogę:((( pozdrawiam;)

      Usuń
  3. I ja się dołączam do lubienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))) jeszcze lubię tegoroczną modę jesienną i dzianiny w ogóle, szale, czapki i kolory jesiennych ubrań , no i pewnie parę innych detali.Pozdrawiam:)))

      Usuń