środa, 9 kwietnia 2014

Niemieckie buty.


Dawno , dawno temu, początkiem lat osiemdziesiątych przysłano paczkę z Niemiec.
W paczce znajdowały się między innymi buciki ze zdjęcia.
Miałam około 3 lat, kiedy stałam się ich szczęśliwą właścicielką.

Na lata zapomniałam o moich pięknych butach ( chyba nikt nie ma wątpliwości,że są piękne:)

Będąc parę lat temu na obczyźnie, kupiłam sobie piękne Martensy.
Po powrocie moja mama uświadomiła mi,że miałam prawie identyczne buty jak byłam małą dziewczynka.
Coś mi zaczęło świtać, ale tak przez mgłę.

Jakiś czas temu mama zrobiła porządek w starych gratach i przyniosła mi moje stare buty.
Muszę przyznać,że opadła mi szczęka.
Faktycznie, niemalże identyczne jak te moje dublińskie Martensy.

Teraz moja mała L. spaceruje w moich , ponad trzydziestoletnich butach.
Ludzie zwracają uwagę na moje  stare buty.
Opowiadam im historię moich butów.


Od paru miesięcy noszę na palcu pierścionek po babci.
Odkąd pamiętam babcia zawsze miała go na palcu.
Od kilku lat już go nie nosiła, bo nie w głowie jej były pierścionki itp.
Zdziwiło mnie,że pasuje na moje wąskie , długie paluchy, bo z obrączką miałam problem, rozmiar taki mini noszę.

Lubię rzeczy z historią .



4 komentarze:

  1. Lubię też.
    Niesamowite te Twoje buty!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja, im starsza, tym bardziej odczuwam chęć pozbywania się rzeczy.
    By nie gromadzić, nie upychać, nie zagracać.
    Ale rzeczywiście są przedmioty tak naładowane emocjami i wspomnieniami, że nie sposób się ich pozbyć.
    A tak a propos Martensów - jedne z moich (śliczne, bordowe) mają 11 lat.
    Wciąż w nich śmigam :)

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agato, doskonale Cię rozumiem z tym pozbywaniem się przedmiotów.
      Odkąd jesteśmy rodzicami to nawet gdybyśmy chcieli coś gromadzić , nie jesteśmy po prostu w stanie:) nasze M3 po prosty ma swoją ograniczoną pojemność. i wcale mi z tym nie jest źle.
      Obserwuję ludzi i widzę ,że im więcej masz strychów, piwnic i pokoi, tym łatwiej zagracić się.
      Mam tylko parę cennych tylko dla mnie rzeczy,dla kogoś bezwartościowych, które zazwyczaj związane są z kimś ważnym.
      No a co do Martensów, to jestem ciekawa jak Twoje wyglądają. ja odnalazłam swoje, te podobne do tych z posta. Wypastowałam, jeszcze sznurówki i prawie jak nowe:)))
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń