sobota, 28 kwietnia 2012

Wiosenny park



 



Czy trzeba pisać,że kocham wiosnę?
Wczoraj zaliczyłam oparzenie słoneczne karku:((( ale nie jest źle:)))pacjent będzie żył.
Po upalnym przedpołudniu schroniliśmy się w pobliskim parku, który jest prawdziwym błogosławieństwem, zwłaszcza odczuwalnym w takie dnie jak wczoraj.
Było po prostu cudownie, wiał lekki wiosenny wiaterek, słońce prześwietlało tysiące małych listeczków na drzewach.
 Mała Le zachwycona :)))
My też.

Dziś piosenka z podróży poślubnej z wspomnieniami z Kazimierza Dolnego:)))
coś do pogwizdania
bajecznego weekendu życzę:)))



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz