Kocham piękne rzeczy i przywiązuję się do nich na lata, na zawsze.
Gdyby nie to,że rzeczy się niszczą, mogła bym przez całe życie chodzić w ukochanych butach.
Z drugiej zaś strony , widzę ten wielki śmietnik wokół mnie z milionem niepotrzebnych, nieznaczących, byle jakich rzeczy i nienawidzę tego systemu marnowania, nie szanowania zasobów, pracy ludzkiej i samego człowieka.
Ponieważ trochę już narobiłam się w życiu na drutach, szydełkach, malowałam, nawlekałam, szyłam itd. tym bardziej doceniam i kocham rękodzieło.
Od dawna marzyła mi się narzuta na łóżko, ale myślałam,że taka jaka mi się marzy, nie istnieje, albo kosztuje tyle,że nie stać mnie na nią ( bo za takie hafty to trzeba zapłacić) , nie widziałam jej dokładnie w głowie, ale wiedzialam,że jak ją zobaczę to będę wiedzieć ,że to ona.
No i poszłam na ciuchy , jak to się u nas mówi ( czytaj : second hand) i spod sterty zasłon wygrzebałam MOJĄ NARZUTĘ:))))
Okazało się,że pasuje jak ulał, na nasze wielkie łóżko, plamki w praniu zniknęły nagle sypialnia dostała nowego uroku.
Takie zakupy to ja kocham:)))
Ach, jakbym chciała,żeby ten , kto ją zrobił, wiedział, ile radości mi sprawił:))))
piękne znalezisko !
OdpowiedzUsuńOj taaaaaaaaaaaak!:)))
Usuń