Maj przeleciał obok mnie niczym rozbrykany chłopiec.
Ledwo go dostrzegłam.
Maj dla mnie to: deszcz , kalosze, żyrafa, tort urodzinowy, syropy, recepty, kaszel, lemur , "nie" powtarzane ze sto tysięcy razy, dziecko z długimi nogami, które nie wiadomo kiedy zrobiły sie takie długie jak nie wiem co ( to cytat z trzyletniej L.) .
I już czerwiec, a głowę mam już trochę we wrześniu:))))
Poproszę o trochę harmonii do tego chaosu:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz